Las zachodni

Tutaj mieści się las zachodni.

Wyciągnąłem Moja długa katanę z tsuby i starałem się znaleźć jakaś pozycje z której najlepiej wyszedł by mi atak z tak dług a bronią

Las był gęsty, wiec znalezienie takiego miejsca było trudne. W końcu znalazłeś większy odstęp pomiędzy drzewami że mieczem mogłeś wykonywać cięcia, lecz nie było go dużo.

Wyciągnąłem miecz i przygotowałem się do 1 cięcia. Rękę miałem wyprostowaną ( pozycja jak litera T ale tylko jedna ręka jest wyciągniętą. ) a miecz trzymałem tak by szedł wzdłuż tej reki i ramion. Później wyprostowanie nadgarstka by miecz zyskał prędkość i zamach ręką by wyprowadzić atak na jednym z drzew.

Ciecia były płynne, lecz kiedy uderzyłęś w drzewo, zrobiłeś z nim tylko małą "ranę". Nie byłeś zadowolony z siebie.

Chyba muszę częściej ćwiczyć z tym mieczem. Spojrzałem dokładnie na rynnę. Nie no bez przesady nie liczyłem że przetnę to drzewo ale takie nacięcie to aż żenada. Tym razem zaatakowałem pionowym cięciem trzymając katanę w 2 rękach.

machnąłeś kataną, lecz tego sie nie spodziewałeś. Chyba za mało ćwiczyłeś. Uderzyłeś końcem ostrza o ziemie.

Okej to nie ma sensu zaraz sobie krzywdę zrobię. Wziąłem tsubę mojej katany i zacząłem ćwiczyć "kata" z nią a nie z mieczem by sobie nie zrobić krzywdy.

kata wychodziły Ci dobrze. Sam wymysałeś sobie sekwencję ataków nie były one trudne ani proste, elcz na twoim poziomie.

Musze trenować znacznie mocniej znacznie silniej. W pewnym momencie zacząłem atakować jedno drzewo ale nie z całej siły. Raczej chodziło mi o precyzje uderzeń.

Przed twoimi oczami, zamiast drzewa pokazał się staruszek którego uderzałeś a ten stał. To była iluzja oczna ponieważ nie polubiłeś go od razu.

Hehe takie wyobrażenie może mi pomóc w ataku. Dalej trenowałem atak.

Dziedek w końcu znikł a twoje ręce stawały sie obolałe powoli.

Schowałem miecz i założyłem go na plecy. Musze odpocząć a później iść do domu coś zjeść. Usiadłem sobie pod drzewem wsłuchując się w odgłosy w lesie.

Słyszałeś szum drzew, lecz ne był tu on taki jak na obrzeżach. Tu było gęsto i wiatr nie poruszał drzwiami.

Gdy już wypocząłem spokojnie ruszyłem do domu mając katanę przyczepiona na plecach.

Po dordze znów spoktałeś starca który spał pod drzewem. Śledzi mnie? Przesżło Ci przez myśl. Jak idziesz dalej pisz w domu.