Mała polana w lesie

- hmm i kto to mówi
zaśmiał się z ironią i stanął w miejscu, złożył dłonie kumulując chakrę, w każdym momencie był gotowy do ataku jak i obrony

Stałeś tak, lecz nic się nie działo. Dzieciak sobie poszedł chyba. Zostałeś sam, ponieważ tamtej czwórki też nie było.

mimo wszystko nie poruszył się nawet na milimetr był skupiony wiedział że w każdej chwili moze zostać zaatakowany więc wolał być przygotowanym, jednocześnie trenował koncentrancję

Chakry Ci ubywało w układzie, a nic się nie działo.

czuł się lekko osłabiony, otworzył oczy i rozejrzał się, oddech miał lekko przyspieszony w jego głowie krążyła myśl jak zdobyć coś do jedzenia

Miałęś na myśli dwie rzeczy. Albo kupić, albo ukraść.

Nie był w takie sytuacji by kraść dlatego postanowił kupić coś do jedzenia

Ruszyłeś w stronę wioski. Na ulicach było coraz więcej osób. Słońce próbowało przebić się przez mgłę. Nie którzy ludzie nie zwracali na Ciebie uwagi a nie którzy odwracali głowę w drugą stronę, nagle skręcając.

Doszedłeś na polanie. Było tu pusto, miałeś pole popisu.

Rozejrzał się i uśmiechnął lekko, przymknął powieki koncentrując odpowiednią ilość chakry, otworzył oczy kiedy już skończył, stał pośród licznych drzew rozejrzał się i po chwili gwałtownie zaczął robić uniki balansując ciałem używając do tego chakry co pomagało w treningu, wyobraził sobie drzewa jako swoich przeciwników

Biegałeś wokół nich, robiąc nagłe "zwody" lecz wydawało Ci sięto trochę bez sensu.

nie miał wyjścia żeby być lepszym musiał trenować po jakimś czasie skoncentrował odpowiednią ilość chakry w nogach i wbiegł na drzewo stopniowo wykorzystując małe ilości chakry tylko po to by nie spaść, wbiegł na gałąź która znajdował się w większej połowie drzewa

udało Ci się wbieć, choć raz prawie zleciałeś. Miałęś dobrze opanowaną chakrę w ciele całym.

Ześlizgnął się po drzewie i podszedł do pobliskiego jeziorka spojrzał na wodę miał ochotę pochodzić po wodzie w tym ważna była kontrola chakry jak i zręczność której brakowało chłopcu, jednak nie tracił wiary w siebie. Skoncentrował chakrę ponownie w nogach mi mo zmęczenia jakie odczuwał, skupił się i postawił jedną nogę na wodzie

Noga zamoczyła się w wodzie, lecz niby trzymałeś ją na powierzchni, ale nie było to pewne.

Postanowił zaryzykować , skupił się bardziej i pociągnął drugą nogę na taflę wody

Niby ustałeś na tafli wody, ale po chwili wleciałeś do niej, będąc teraz całym mokrym.

Wstał niezadowolony i wyszedł z wody odetchnął lekko i rozejrzał się po terenie

Nikogo nie była. mmgła zasłaniała Ci dalsze widoki. MIałes dużo sił, jeszcze.

Zrzucił z siebie mokry płaszcz i w pewnym momencie dostrzegł jakieś zwierze postanowił potrenować atak z zaskoczenia powoli zaczął podchodzić do zwierzyny, jego kroki były niemal bezszelestne kiedy zbliżył się na odpowiednią odległość złożył pieczęć
- Kawarimi no Jutsu
powiedział cicho i zamienił swoje ciało z kawałkiem kory drzewa tuż za zwierzakiem, szedł na gałąź i wyciągnął kunai

Zwierzak się spłoszył, a ty usłyszałeś jak ktoś biegnie przez las w twoją stronę.
[Nie wymyślaj o zwierzętach ]

Skoro już stał na gałęzi zeskoczył z niej robiąc gładki przewrót na ziemi, wstał i skoncentrował chakrę, po chwili z kunai'em w dłoni zaczął atakować swojego przeciwnika było to na zasadzie walki z cieniem, balansował swoim ciałem odskakiwał i wyprowadzał kolejne ciosy

nagle za drzewa wyskoczyła dziewczyna, nie była niska, nic nie zdarzyłeś zobaczyć. Dostałeś z pięści w twarz, rozwalając jedno drzewo i lądując na drugim. uderzenie było potężne.

Wstał z dużym trudem i rozejrzał się oddychając ciężko, wiedział że zaatakował go ktoś o wiele starszy, w środku aż się w nim gotowało mimo nieprzyjemnego bólu

Usłyszałeś szelesty wokół siebie, lecz po chwili nad sobą usłyszałeś głos.
-Słaby jesteś...-Był to głos kobiecy.