Mieszkanie Insekiego

Nagle dziewczyna która tworzyła barierę upadła a ta znikła. Dostałeś dwoma kunai w ramie co spowodowało ból w całym twoim ciele.

[Może jednak napiszesz wynik co jest temu dziecku? xD]
Cały roztrzęsiony, z unieruchomioną ręką, wkurzony, podbiegł do grupki, kazał im wziąć dziewczynę i uciekać, i odwrócił się do atakującego.

[jak nie napisałem to nie wiesz ;P Proste i logiczne ]

Krew spływała po twojej ręce od ran w ramieniu. facet zaśmiał się cicho. Poczułeś że tracisz siły i nagły ból w sercu powalił Cię na ziemię. Usłyszałeś tylko uderzenie metalu o metal i zemdlałeś. obudziłeś się w szpitalu, sali nr 9 gdzie były 2 inne osoby.

---

Przyszedł do domu, nie zwracając uwagi na wszystko inne. Nagle przypomniał sobie że przed ta akcją miał iść potrenować. Udał się na Pole Treningowe.

Ramie Cię bolało, lecz rana była zasklepiona. Doszedłeś na pole treningowe, gdzie nikogo nie było. Ogolnie w wiosce było cicho teraz.
[zaraz zrobie nowy temat]

Przyszedł zastanawiając się co takiego potwornego w nim jest że wszyscy się od niego odwracają. Wszedł do domu i pierwsze co zrobił to rzucił się na materac (łóżko).

Wylądowałęś na materacu trochę twardo, ponieważ był on już... w stanie małej używalności. Ramię dalej Ci dokucząło.

[He he xD]
Nagle sobie przypomniał że nie jest biedakiem spod ciemnej gwiazdy i kupił sobie piżamę, więc wstał, podszedł do szafki, wyjął z niej piżamę, przebrał się i wziął jakiś zwój z podłogi. Opisywał on historię kraju wody. Była tak długa że jeszcze jej nie czytał, położył się na materacu, przykrył się kołdrą, umieścił pod głową poduszkę, rozwinał zwój i zaczął czytać, mając nadzieję że zaśnie nad tą historią.

Historia Cię wciągnęła. Dowiedziałeś się o niej bardzo wiele. [Czytaj. "Wejdź w dział zasady i przeczytaj odpowiedni temat" xD] nawet nie wiesz kiedy zasnąłęś. Obudziłęś się z rana wypoczęty.

[Przecież to przeczytałem xP Ja tak, ale postać nie ]
Obudził się i rozkojarzony przetarł oczy.

dzień był cieplejszy niż wczorajszy. Niebo było bardziej rozjaśnione,.

Uśmiechnął się w duchu na myśl że pogoda choć trochę mu sprzyja. Wstał, pościelił łóżko, podszedł do szafy i przebrał się. Potem wszedł do kuchni, wziął jabłko i wyszedł z domu, zamykając go na klucz. Zaczął się kierować do Akademii wolnym, spokojnym krokiem.

Była wczesna rano, lecz tak zawsze wstawałeś. Przed akademią była dwójka dzieciaków, które siedziały koło siebie i rozmawiały.

Nawet do nich nie podszedł, tylko oparł się o ścianę budynku.
[Mam pisać w placu przed akademią? ;P]

[Tak, zapomniałem powiedzieć ;p]
Dzieciaki nawet na Ciebie nie spojrzały. Czas mijał, powoli się zbierali pod akademię różni.

(Jak już wcześniej Cross napisał przychodząc natknąłem się na dziewczynę)
Lekko zdezorientowany spojrzał na nią.

-em.. przepraszam...- Zobaczyłeś jak cała zrobiła się czerwona. Ty też byłęś trochę zawstydzony tą sytuacją.

-Nic nie szkodzi. -Powiedział zaczerwieniony i ruszył do drzwi domu.

-To cześć...-Powiedział do Ciebie, patrząc przy tym na twoją twarz. Była już normalnego koloru.

Nawet się nie odwrócił tylko wszedł do domu. Pogodził się z tym że jest odsunięty od innych, więc nie pakował się w znajomości. Myślał o egzaminie na Genina.

W domu było pusto jak zawsze. samotności ci z tydonia w tydzień doskwierała. Dom był dosyć zakurzony.

Z zażenowaniem przyznał że zrobiło się brudno, więc, poszedł do kuchni, zmoczył ścierkę, wrócił do salonu, popatrzył na półkę z książkami, i westchnął cicho.
Zaczął wycierać kurze, a kiedy skończył pomyślał o egzaminie na Genina i o tym czego będą od niego wymagać instruktorzy.

Nie miałęś o tym żadnego pojęcia. Byłeś zmęczony dzisiejszym dniem w akademii.

W głębi duszy cieszył się że to koniec codziennych męczarni w szkole, jednakże perspektywa trzyosobowych drużyn nie podobała mu się zbytnio.

Nie zbliżyłeś siędo nikogo w ciągu tego czasu. Zastanawiało Cię jakie będę te osoby, czy będą miłe...? Ostre? a możę wulgarne.