Mieszkanie Arashi

No bosko ale się załatwiłem. Mimo wszystko nie wyłaziłem z łóżka bo to mogło by mi tylko zaszkodzić.

Czułeś się sennie ale kiedy już odpływałeś w śnie, ból głowy natężał się. Tak mijała Ci godzina aż mama wyszła z pokoju.

Nie odzywałem sie dalej leżałem "umierając" na łóżku

-Coś się stało...?-Zapytała sie Ciebie mama troskliwie, podchodząc do Ciebie.

Chyba jestem chory. Odpowiedziałem dość cicho.

Mama kucnęła przy "łóżku" i przyłożyła Ci rękę do czoła. Widać było że jest zmartwiona.
-Jesteś cały rozpalony... coś Cię boli...?-Zapytała się mama, idąc do kuchni.

Strasznie głowa i gardło. Nic poza tym. Odpowiedziałem.

-Eh dzieciaku, i po co Ci to było..?-Zapytała się mama wyciągając jakieś opakowania. Wyciągnęła tabletki, nalała wody i podeszła do ciebie.
-Usiądź...-Kiedy to zrobiłęś podała Ci wodę i tabletki [2]

Połknąłem i popiłem. Ale ja nic nie zrobiłem już się obudziłem w takim stanie.

-no niestety, musiałeś się za dnia przeziebic..-Zapewniała Cię mama a tobie przypomniał sie sen.

Ten sen ale to przecież niemożliwe............ ta katana nie.......... ehh bredzę. Może w nocy chyba okno było otwarte cała noc. Powiedziałem mamie.

-Ee.. raczej zamknięte... u mnei było otwarte tylko.. ale już nic...-Uśmiechnęła się mama siadając koło Ciebie.

-Pamiętaj że jutro akademiia...-Uśmiechnęła się mama. Pogładziła Cię po włosach, widać było że się przejmuje.

Ejjj no chory jestem przed jednym z najważniejszych dni.... Zajęczałem gdyż wiedziałem że nic specjalnego z tym nie zrobię.

-mam nadzieję że do jutra Ci trochę przejdzie..- Uśmiechnęła się do Ciebie mama chcąc podnieść Cię na duchu.

yhy. dalej patrzyłem w sufit.

Mama wstała i poszła. Cały dzień leżałeś w łózku, mama dała Ci do niego obiad, a głowa przestała Cię wtedy boleć.

Siostra wyszła z samego rana, choć tego nie widziałeś i nie wracała do teraz. Byłeś zmęczony, choć nic dzisiaj nie robiłeś.

Siedziałem i jakoś nie wiedziałem co jest grane.

Musiałeś być siły na jutro, bo jak będziesz chory to szybciej twoje siły opadną.

( kompletnie nie z czaiłem ale spoko xD )

Próbowałem zasnąć by spokojnie odpocząć przed jutrzejszym.

[jak teraz to przeczytałem to tez nie zrozumiałem O_O xDD]

Zasnąłeś po jakiś pół godziny, a domu nastała cisza, wszyscy chyba spali, lecz siostry nei było. Obudziłeś sie z rana, czując pieczenie w gardle, lecz chyba gorączki nei miałeś.

No dobra jest znacznie lepiej przynajmniej głowa tak nie boli może jak nie będę się za dużo odzywał to jakoś pójdzie. Ubrałem papucie i podszedłem do pokoju siostry. Najpierw zapukałem ale dość cicho ( jeśli jest w środku i nie śpi to usłyszy a jak śpi to się nie obudzi ) Gdy nie usłyszałem żadnej reakcji zaglądam do środka powoli żeby zobaczyć co jest grane.